Zobacz 6 odpowiedzi na pytanie: Jak spodobać się chłopakowi? Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1896)
Koniecznie daj odczuć chłopakowi, którego chcesz poderwać, że zwróciłaś na niego uwagę i np. uśmiechnij się do niego. Pamiętaj jednak, aby nie spędzać czasu tylko w grupie znajomych. Dzięki nim chłopak, którego chcesz poderwać odbierze cię jako osobę otwartą, ale sam nie podejdzie do ciebie, jeśli będziesz w towarzystwie
Zobacz 9 odpowiedzi na pytanie: Jak spodobać się chłopakowi? Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1895)
Zobacz 3 odpowiedzi na pytanie: Jak spodobać się chłopakowi? Co zrobić by dostać ten magiczny "kluczyk do jego serca"?
Dziecko może zareagować na tego typu postępowanie na dwa sposoby. Pierwszym jest bunt. Dziecko, tak samo jak dorosły, nie chce być stawiane pod ścianą i zmuszane do robienia czegoś, czego
Jak spodobać sie 5 lat starszemu chłopakowi? 2014-06-30 17:33:08; Czy mogłabym się spodobać starszemu chłopakowi o 2 lata? 2012-03-31 14:10:55; jak zaimponować chłopakowi o 3 lata starszemu? 2009-12-03 20:49:41; jak spodobać się 2 lata starszemu chłopakowi? pomurzcie plisss 2011-03-06 20:11:13; Jak spodobać się chłopakowi o rok
U7e2av8. Niektórzy z Was robią ze swojego związku wielką tajemnicę przed rodzicami, boją się ich reakcji. Pierwsze związki to naprawdę poważna kwestia bywa też tak, że ciężko o tym rozmawiać otwarcie, gdyż mamy obawy, że nasz chłopak nie przypadnie do gustu naszym rodzicom. Sami pewnie wiecie, że rodzice zawsze powtarzają, że na związek zawsze przyjdzie czas, teraz najważniejsza jest nauka! Poznaj wskazówki, które ułatwią Tobie powiedzieć rodzicom, o swoim chłopaku: POZNAJ ICH ZDANIE O ZWIĄZKU Jeżeli boisz się tego jak Twoi rodzice zareagują, jak dowiedzą się o Twoim chłopaku to w pierwszej kolejności porozmawiaj z nimi co myślą o związku. Możesz wypytać się o ich pierwszą miłość, co czuli kiedy wybrali się na pierwszą randkę itp. ZRÓB LISTĘ ZALET SWOJEGO CHŁOPAKA Zanim komuś powiesz o swoich chłopaku. Głęboko zastanów się jakie zalety ma Twój chłopak. Weź kartkę i wpisz jego wszystkie mocne strony, skup się najbardziej na tych, które uważasz, że mogłyby się spodobać się szczególnie Twoim rodzicom! To z pewnością pomoże im wyobrazić Twojego chłopaka w samych superlatywach! Oczywiście do tej listy dodaj też to czym się interesuje, co robi… wszystko to świadczy o tym, iż jest ambitny! ZDECYDUJ KOMU NAJPIERW O TYM POWIEDZIEĆ Mamie, tacie, czy może najlepiej jak dowiedzą się w tym samym momencie? Wszystko zależy od Ciebie. Musisz przemyśleć z kim masz lepszy kontakt. Może zdarzyć się też tak, że wolisz powiedzieć tylko jednemu z rodziców! WYBIERZ WŁAŚCIWY MOMENT Wybór odpowiedniego momentu jest naprawdę istotny. Nie możesz powiedzieć o tym w biegu… Zanim pierwszy raz zdecydujesz się powiedzieć o swoim chłopaku, wyczuj odpowiedni moment! Jeżeli zdecydujesz się powiedzieć o tym od razu mamie i tacie, najlepszym momentem może okazać się wspólny obiad! Jeżeli tylko jednemu, wybierz taką chwilę kiedy będziesz sam na sam z mamą, bądź tatą. UDOWODNIJ,ŻE TO NIE WPŁYNIE NEGATYWNIE NA TWOJE CODZIENNE OBOWIĄZKI Rodzice, którzy niechętnie podchodzą do związków szczególnie w młodym wieku martwią się o to, iż zaniedbasz swoje codzienne obowiązki. Boją się, ze miłość negatywnie wpłynie na Twoje oceny, na Twój charakter, że Twój wybraniec okaże się nieodpowiedni dla Ciebie. Udowodnij im, że Twój związek nie będzie miał negatywnego wpływu na codzienne życie! cover photo: mens_cult
Witam! Podjęłaś decyzję o rozstaniu i teraz powinnaś się jej trzymać. Opis Twojego związku nie wróży poprawy sytuacji, a tym bardziej szczęśliwej przyszłości. Jesteś młodą dziewczyną i masz teraz czas na poznawanie życia, korzystanie z niego. Natomiast Twój związek pełen był zaborczości, agresji i przemocy. Możesz uzyskać pomoc dla siebie i wzmocnienie w tej sytuacji. Warto, żebyś poszukała pomocy psychologa - bezpłatną znajdziesz w Ośrodkach Interwencji Kryzysowej lub Wsparcia Dla Ofiar Przemocy. Możesz także korzystać z telefonów zaufania. Dobrą propozycją są też grupy wsparcia, gdzie poznasz sposoby radzenia sobie innych w takich sytuacjach i uzyskasz wsparcie. Twój chłopak nie może decydować za Ciebie, a Ty masz prawo do spokojnego życia bez ciągłych awantur i przemocy fizycznej. Możesz ułożyć sobie życie w sposób, w jaki chcesz. Postaraj się znaleźć pomoc w wymienionych miejscach i popracować nad swoim nastrojem oraz emocjami. Warto zainwestować czas i energię, by znacząco poprawić swoją sytuację. Pozdrawiam
Moja matka zorientowała się pierwsza. W końcu, jeśli dziewczyna każdego ranka wymiotuje, to na pewno nie cierpi na zatrucie pokarmowe . Mama wiedziała, że mam chłopaka. On miał wtedy 17 lat, ja 14 i naprawdę się kochaliśmy. Nasze rodziny przyjaźniły się, więc znaliśmy się od dzieciństwa. A potem połączyło nas uczucie i … daliśmy się ponieść namiętności. Moi rodzice zdecydowali od razu – cokolwiek się stanie i cokolwiek zdecyduje ojciec dziecka, urodzę je. Lekarze powiedzieli, że ciąża rozwija się zdrowo, a moje ciało jest już gotowe do macierzyństwa. Czasami nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego, co się ze mną dzieje. Na szczęście nie musiałam sama decydować o swoim losie. Mama była przy mnie, wspierała i uspokajała, że wszystko będzie dobrze ze mną i z dzieckiem. Wkrótce powiedziałem Marcinowi o wszystkim, a on swoim rodzicom. Wszyscy jednogłośnie zdecydowali, że powinniśmy się pobrać. Wzięliśmy nawet ślub kościelny. Więc kiedy moje przyjaciółki bawiły się na imprezach, ja byłam już zamężna i czekałam na córkę. Musiałam szybko dorosnąć. I w końcu pojawiła się ona – moja piękna Martusia. Gdy jest się młodym, wszystko wydaje się łatwe. Poród przeszedł bez komplikacji i nie ciągnął się. Moja córka dorastała równie szybko, oczywiście bez pomocy rodziców nie dalibyśmy sobie rady. Po jakimś czasie zaczęłam pracować jako fryzjerka, a Marcin został inżynierem. Moja Martusia poszła do przedszkola, a potem do szkoły. A kiedy skończyła 10 lat, ja miałam 25. Ludzie, gdy nas widzieli, pytali, czy jesteśmy siostrami. I tak trwa to do dziś. Bycie młodą mamą nie jest takie złe. Moja córka jest taka piękna! I tak łatwo jest nam się komunikować. Teraz, gdy Marta ma 16 lat, a ja 31, mówi, że jestem bardzo nowoczesna. Jeszcze! Dzieli się ze mną wszystkim, opowiada, co jej przeszkadza. A ja chętnie słucham i udzielam rad. Cokolwiek się stanie, będę ją wspierać, ale lepiej, żeby jeszcze nie zachodziła w ciąże, ani nie wychodziła za mąż. Niech cieszy się młodością. Gdyby ktoś mnie zapytał, czy żałuję swojej przeszłości, odpowiedziałbym bez wahania, że nie. Nigdy nie żałowałam. W końcu los dał mi wspaniałą córkę, rodziców i męża. Żyjemy jak u Pana Boga za piecem… Nie to, co moja przyjaciółka Ania. Opowiem o niej więcej. Ania jest ode mnie o rok starsza, przyjaźnimy się od dzieciństwa. I chociaż mieszkałyśmy na różnych ulicach, zawsze byłyśmy razem, nie uwierzysz, ale obie prawie w tym samym czasie zaszłyśmy w ciążę. Gdy tylko Ania powiedziała rodzicom o tym, co się stało, oni prawie ją pobili. Jej rodzina była bardzo szanowana – ojciec był przewodniczącym rady wiejskiej, matka – lekarzem gminnym, a w weekendy służyli także w kościele przy mszy. Jednym słowem, gdyby ludzie we wsi dowiedzieli się, że ich córka spodziewa się dziecka w wieku 16 lat — byłby wielki wstyd. Ta rodzina najbardziej obawiała się utraty szacunku w oczach sąsiadów, nic dziwnego, że rodzice zabrali moją przyjaciółkę do szpitala, aby usunęła ciążę i zabronili jej o tym mówić. Dowiedziałam się po pięciu latach, czy możesz sobie wyobrazić, jak rodzice ją zastraszyli, skoro nie ujawniła swojego przerażającego sekretu nawet najbliższej przyjaciółce? Karina bardzo cierpiała. W końcu w wieku 21 lat poślubiła przystojnego mężczyznę z sąsiedniej wioski. Jego rodzice byli bogaci, a także szanowani, więc idealnie pasowali do rodziny Kariny. Przyjaciółka kocha swojego męża, ale los wyciął jej złośliwy żart – nie może zajść w ciąże. Robiła już wszystko – biegała po lekarzach, chodziła do wróżek i modliła się. Nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego nie może zostać matką. Od dawna jest w depresji, raz nawet próbowała popełnić samobójstwo, wzięła jakieś pigułki, ale lekarze zrobili jej płukanie żołądka i uratowali życie. Pamiętam, jak moja Marta miała dwa lata, a Karina przyszła nas odwiedzić. Nie odeszła od mojej córki — tak kocha dzieci… Gdyby nie duma rodziców, być może jej nienarodzone dziecko byłoby najlepszą przyjaciółką lub przyjacielem mojej Martusi. Nie można jednak osądzać ludzi. Każdy kieruje swoim losem, ale jeśli popełniamy błąd w młodym wieku, rodzice dokonają wyboru za nas. Więc najważniejsze jest, aby nie popełniać błędów.
Odpowiedzi Faschion odpowiedział(a) o 19:19 pewnie będzie podpierał ściane więc podejdź z kumpela i pogadaj żeby smiesznie było a potem pochodźce po sql i wgl. a potem powiedz że idziesz tany tany bo fajna piosenka i czy on idzie z toba ;) mam nadziej że pomogłam ;) powodzenia! MuZyK11 odpowiedział(a) o 19:20 hmmm za tańcz z nim pogadaj po dyskotece :D i tak dalej samo sie pociagnie ale sie nie wstydz i miejj odwagi dziewczyno ! powodzenia :d Mialam podobnie :D tez miala byc dyskoteka. i na disco sie zaczeloo :d wiadomo. stal po sciana :D podeszlam. mi bylo latwiej, bo bylismy juz dobrymi przyjaciolmi. to podeszlam. zaczelam 'fajne disco, nie?' 'no spoko' 'wygodnie ci pod ta sciana?' 'moze byc..' 'haha, spoczi :D' i w tym momencie zaczyna sie fajny kawalek, to ja 'ej, ten kawalek jest meega, ide potanczyc. chodz ze mna' 'nie no co ty..' 'ej noo.. dla mnie :D' (i slodkie oczka) 'no dobra, jedna piosenka' 'jest' (i tanczymy. konczy sie jeden kawalek, zaczyna sie wolny. sam mnie przytula i sie bujamy (bez skojarzen xd)) (po piosence) 'fajnie byloo' i potem potanczylismy z kims innym po disco mnie pocalowal w policzek <33 julkaa8 odpowiedział(a) o 19:17 ubiez sie jak najladneij i wymaluj . blocked odpowiedział(a) o 19:17 a ty ile masz lat ? jak młodsza nie ma szans oni sa [CENZURA] i tyle odjeb sie jak szmula podejdz zagadaj;d popros do tanca.! ja tak robie;p a jak powie nie mozsz powiedziej ojj to nie ciebie chcialam;D sorry;P napisz moze do niego esa;P i jakos samo sie zacznie;P moze on zapyta o coos;P a jak nie to ty... jest zapytasz np. kochasz mnie albo powiesz ze ci sie on podoba a on cie wysmieje powiedz mu na drugi dzie ze to pisala siostra albo brat. itp;P mam nadzieje ze pomoglam;P Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Projekt: Carlos Miele / fot. East News - To ma sens - odparł, gdy wyraziłam swoją opinię. - Jesteś kobietą. Wygląda na to, że ta kolekcja przypadła paniom do gustu. Mężczyznom się nie spodobała. Teraz wiele kobiet ubiera się dla kobiet - podsumował. Sądzę, że chodziło mu o wymyślne Miksy i połączenia: wszechobecne botki, sandałki na obcasach czy najnowsze dziwactwo, czyli skarpeto-buty, wspomniane wcześniej zbroje oraz wszystkie te odjazdowe ciuchy w stylu unisex, które wkrótce pojawią się na rynku. Wygląda na to, że mężczyźni nie szaleją za miksami. Być może są zbyt skomplikowane - oczywiście hybrydy, a nie mężczyźni. Trudno się domyślić, jak je rozpiąć, a co dopiero, w jaki sposób dostać się do środka takich ciuchów. Właśnie w ten sposób znaleźliśmy kolejne źródło odwiecznego konfliktu płci. Niedawno robiłam wywiad z Alberem Elbazem, izraelskim projektantem pracującym dla paryskiego domu mody Lanvin. W trakcie rozmowy wspomniał, że nie lubi kobiet ubierających się dla pań. Jego zdaniem takie zachowanie ma swoje źródła w rywalizacji, a nie w chęci przypodobania się. Prawdopodobnie Elbaz ma rację, choć wydaje się, że umiejętność konkurowania została kobietom zakodowana jakieś 40 tysięcy lat temu. Tak więc wypisanie się z listy oczekujących na buty Spicy Shoes sprzedawane przez dom mody Luis Vuitton prawdopodobnie nie będzie w stanie zmienić naszego biologicznego przeznaczenia. Wiem jednak, co to oznacza. Jest coś poniżającego w kupowaniu ciuchów, co do których masz pokrętnie satysfakcjonującą pewność, że twoje siostry (tak nazywałyśmy kiedyś inne kobiety, w przeciwieństwie do bardziej aktualnej nazwy - "Ostre Suki") będą na nie pożądliwie spoglądać. To takie zniewalające (a może tylko dla mnie, osoby zadręczonej i zniszczonej latami odwiedzania pokazów mody, na których obowiązują tak skomplikowane zasady ubierania się, że tylko kobieta mogłaby mieć nadzieję, że zdoła je rozgryźć). Po prostu zbyt łatwo jest zadowolić mężczyznę. Wystarczy założyć ładną sukienkę oraz parę umiarkowanie seksownych butów. Chodzi o takie obuwie, które nie jest zbyt wyzywające, ponieważ panowie i tak nie rozumieją, na czym polega ten trik. Nie "załapią", nawet jeśli kobiety w takich pantoflach są autoironiczne, a same buty zostały zaprojektowane przez gorącego projektanta z Shoreditch. Panowie są szczęśliwi widząc ładniutką sukienkę oraz buciki. Gdzie tu jest jakieś wyzwanie? Nic dziwnego, że najdroższe kreacje kupują kobiety, które spędzają życie ukryte za zasłoną czadoru (czyli muzułmańskiej zasłony dla kobiet - przyp. Onet). Te panie chwalą się swoimi modnymi kreacjami tylko we własnym gronie. Nie chodzi o to, że panowie nie są w stanie sformułować wyrafinowanych opinii na temat damskiej odzieży. Chodzi o to, że oni mają inne oko. Oni są z Marsa, a my z planety Vuitton (zanim jednak zbombardujecie mnie mailami wiedzcie, że zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie kobiety są takie. Wiem też, że niektóre poważne damy w ogóle nie myślą o ciuchach poza tymi momentami, kiedy piszą do mnie, aby mi powiedzieć, że są inne). Panowie widzą całość: sylwetkę, kolor, to, czy ubranie nie jest za ciasne, jakość (do pewnego stopnia), metkę (do pewnego momentu) oraz kontekst. Kobiety widzą... wszystko. Jasne, że można czasem zadowolić zarówno siebie, jak i swojego mężczyznę bez zakładania dwóch kompletnie niepasujących do siebie szaf. Warto czasem tego spróbować, mając na względzie zgodę i harmonię. Oczywiście ideałem byłoby ubierać się tak, aby zadowolić samą siebie. Ale co zrobić, gdy samozadowolenie zależy od tego czy sprawiamy przyjemność innym? Zaiste tajemnice ubierania się są zbyt skomplikowane, aby je rozwikłać.
jak spodobać się chłopakowi w wieku 13 lat